Żywiec: śmieci i wiosenne porządki. Jak przemierzyłem miasto śmieciarką i badałem, co wyrzucają ludzie

Czytaj dalej
Jacek Drost

Żywiec: śmieci i wiosenne porządki. Jak przemierzyłem miasto śmieciarką i badałem, co wyrzucają ludzie

Jacek Drost

Przed świętami śmietniki puchną. Opakowania, stare meble, naczynia, bywa, że i choinki jeszcze z Bożego Narodzenia. Sprawdziłem w Żywcu, kto te śmieci zbiera i jak wygląda praca śmieciarza

W sumie to wszyscy jesteśmy śmieciarzami. Tyle że w skali mikro. Najpierw bałaganimy, a później sprzątamy - taką filozoficzną refleksją podzieliłem się z Andrzejem Gucwą i Bogusławem Traczem, kiedy „pruliśmy” śmieciarką ulicami Żywca. A Gucwa przytaknął głową i sentencjonalnie rzekł: - To o nas mówią śmieciarze, a my tylko zbieramy balast. Ktoś to musi robić...

Na pusto takie volvo waży 11 ton, a na pełno to różnie, od 15 do 20. Przystosowane jest do odbioru i śmieci, i popiołu - mówi Andrzej Gucwa, kierowca spółki Beskid Żywiec, zajmującej się m.in. odbiorem odpadów komunalnych od mieszkańców Żywca. Gucwa przeciera ściereczką kokpit ciężarówki i dodaje: - Żeby czymś takim jeździć, trzeba mieć prawko kategorii C i zrobić kurs, jak zapinać pojemniki ze śmieciami, gdzie włączyć, gdzie wyłączyć hydraulikę - mówi kierowca.

Żywiec: śmieci i wiosenne porządki. Jak przemierzyłem miasto śmieciarką i badałem, co wyrzucają ludzie

Jest marcowy poniedziałek, dochodzi szósta rano, na zewnątrz szarówka i kilka kresek poniżej zera. W kabinie ciężarówki wprawdzie jest głośno od pracującego silnika, ale za to ciepło i przytulnie - nie czuć zimna, nie czuć także mdławej woni, jaka zawsze kojarzyła mi się ze śmieciarkami. W sumie to jest czyściej niż w moim samochodzie. Pewnie nie w każdej śmieciarce tak jest, ale to miłe zaskoczenie.

Przed chwilą w biurze, gdzie na ścianie wisi wielka mapa Żywca i rządzi Piotr Fijak (zastępca kierownika logistyki) odbyła się odprawa. Każdy kierowca dowiedział się, jaki rejon dzisiaj będzie sprzątał i dostał wykaz posesji, które musi odwiedzić.

- To ciężka, niewdzięczna praca - kiwa głową Piotr Fijak, odprawiając kolejnego kierowcę.

Żywiec: śmieci i wiosenne porządki. Jak przemierzyłem miasto śmieciarką i badałem, co wyrzucają ludzie

Mnie przydzielono do pomarańczowego volvo z Andrzejem Gucwą i Bogusław Traczem. Już na pierwszy rzut oka widać, że Gucwa to urodzony kierowca - samochód to jego oczko w głowie, prowadzi pewnie, wjedzie nawet w najwęższą uliczkę. Z zawodu kierowca-mechanik, w wojsku służył za kółkiem, jeździł także m.in. w żywieckim PKS-ie. Z autobusów przeniósł się na śmieciarkę jakieś 10 lat temu, kiedy publiczny przewoźnik wpadł w tarapaty.

- Żywieckiego PKS-u już nie ma, a śmieci nadal są - rzucam do niego, kiedy opowiada mi o swojej drodze zawodowej.

- Śmieci zawsze przetrwają. I jest ich coraz więcej. Tak już będzie do końca świata - śmieje się pan Andrzej.

Woj. śląskie jest na czele, jeśli chodzi o "produkcję" śmieci. W 2016 roku na jednego mieszkańca Polski przypadało średnio 303 kg zebranych odpadów komunalnych. Najwięcej odpadów odebrano od mieszkańców województw: dolnośląskiego - 361 kg, zachodniopomorskiego i śląskiego - po 355 kg oraz lubuskiego - 346 kg. Najmniej natomiast "wyprodukowano" w województwach: świętokrzyskim (184 kg), lubelskim (196 kg) i podkarpackim (210 kg).

Bogusław Tracz to - można rzec - weteran firmy sprzątającej miasto. Jak mówi kiedyś to był MPGK, potem PUK - Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych, podległe Spółce Beskid. Pracuje w niej już 35 rok. Raczej małomówny, skoncentrowany na robocie. Na co dzień jeździ z nimi jeszcze Patryk, ale dzisiaj to ja zająłem jego miejsce, więc panowie będą musieli sobie radzić bez pomocnika.

Tym razem Gucwie i Traczowi wypadło odbieranie popiołu. To gorsza, bardziej brudna robota niż zbieranie śmieci, czyli - jak mówią pracownicy PUK - balastu. Po prostu popiół jest cięższy, bardziej pyli. A popiołu w Żywcu jest sporo. Zresztą to jedno z bardziej zanieczyszczonych smogiem miast w Polsce.

Kiedyś nie brakowało mieszkańców, którzy gorący popiół zalewali wodą, żeby nie potopił plastikowych kubłów, więc ważyły jeszcze więcej. Jak raz czy drugi kubeł nie został odebrany, a telefon do firmy kończył się upomnieniem, to teraz ludzie starają się wrzucać do kubłów wystudzony popiół. Jednak i tak każdy kubeł trzeba osobno podpiąć do śmieciarki. Nie da się go wrzucić jak worka z odpadami, czyli balastem. Żaden kręgosłup nie wytrzymałby takiej gimnastyki, trzeba więc posiłkować się hydrauliką.

Żywiec: śmieci i wiosenne porządki. Jak przemierzyłem miasto śmieciarką i badałem, co wyrzucają ludzie

- Ludzi trzeba uczyć. Nie każdy łapie od razu - mówi Andrzej Gucwa. I dodaje, że kiedyś ludzie mniej przejmowali się śmieciami, wrzucali do worków wszystko jak leci, ale to się zmienia i teraz mało kto w Żywcu nie segreguje. No, chyba że zadeklarował, iż nie będzie sortował odpadów i za usługę płaci więcej.

- Coraz mniej tych, którzy nie segregują, którzy mają stare przyzwyczajenia, nawyki z poprzedniej epoki - mówi Tracz.

Z bazy wyjeżdżamy kilka minut po szóstej. Kierujemy się w stronę dzielnicy Sporysz.

- Najpierw musimy zrobić uliczki, które są wąskie, gdzie jeszcze nie ma wielu samochodów. W ciągu dnia nie będzie się dało w nie wjechać - tłumaczy Andrzej Gucwa.

Pierwszy kubeł z popiołem opróżniamy w Bielmocie przy ul. Sienkiewicza. Waży z jakieś pół tony. Dzięki temu, że pan Bogusław podpiął go do podnośnika hydraulicznego, wsypywanie popiołu do śmieciarki trwa ledwie kilkadziesiąt sekund.

- Szybka robota - konstatuję, ale Gucwa uświadamia mnie, że dzisiaj muszą zaliczyć 372 posesje! I wymienia miejsca, skąd trzeba zabrać popiół: osiedle Kopernika, ul. Grunwaldzka, Reymonta, Wyspiańskiego, ks. Dzid-ka, Piotra Skargi, Żwirowa, Skłodowkiej, Reja, Kilińskiego. Przy każdej posesji stoi od jednego do kilku pojemników z popiołem, więc lekko nie jest - trzeba się uwijać.

- Na wiosnę ludzi ogarnia szał sprzątania, wiosennych porządków - podpytuję, kiedy jedziemy na kolejną ulicę.

- Jest coś takiego. Wiosną jest dużo bio - tłumaczy Gucwa.

- Bio?

- Poobcinane gałęzie, trwa - precyzuje pan Andrzej.

W dalszej części:

  • Jak zmieniło się podejście ludzi do śmieci
  • Kto, według moich przewodników najtrudniej przyswaja konieczność segregacji
  • Jakie jeszcze zmiany zaobserwowali panowie z Żywca

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jacek Drost

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.