Zwierzęta różnej natury i różnej maści

Czytaj dalej
Fot. Donatan Brykczynski
Tomasz Rozwadowski

Zwierzęta różnej natury i różnej maści

Tomasz Rozwadowski

Bohaterami poniższego tekstu będzie wiele zwierząt oraz bracia Kaczyńscy, Bronisław Komorowski, Ludwik Dorn i inni, gdyż zwierzęta przewijają się przez całe dzieje III RP.

Nie wszyscy się ze mną zgodzą, ale człowiek należy do świata zwierząt. To pokrewieństwo dotyczy także Polek i Polaków, więc spojrzenie na dzieje naszego kraju po 1989 r. przez pryzmat relacji zwierzęco-ludzkich nie jest pozbawione sensu.

Wieczór, podczas którego zwierzętom zdarza się przemówić ludzkim głosem, wydaje się idealnym momentem do przedstawienia krótkiego, chaotycznego, niepełnego oraz całkowicie subiektywnego pocztu zwierząt narodowych III RP. Tym bardziej że prawdopodobny koniec epoki skłania do podsumowań.

Rosyjski (lub ruski) niedźwiedź

Boimy się go nieodmiennie, ale w różnym natężeniu. We wczesnych latach 90. istniał jeszcze Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, a jednostki Armii Czerwonej stacjonowały w Polsce. ZSRR rozpadł się, wojska wyszły, a centralna republika dawnego imperium przyjęła nazwę Federacji Rosyjskiej.

Przez całą ostatnią dekadę XX w. prezydentem Rosji był nieprzewidywalny Borys Jelcyn, ale jego kraj utrzymywał w miarę demokratyczny kurs i symbolicznego ruskiego niedźwiedzia przestaliśmy się w Polsce bać. Sytuacja uległa stopniowej ewolucji po przejęciu sterów przez Władimira Putina. Teraz Rosja stanowi dla Polski i reszty Europy całkiem realne zagrożenie i znów boimy się drapieżnika ze wschodu.

Biedronka

Owad znany z dziecięcej wyliczanki jest pozornie tylko niewinny. Podobno w naturze jest całkiem żarłocznym drapieżnikiem, który pastwi się nad mniejszymi i słabszymi od siebie. Tylko dlatego ludzie nie wiedzą, jak groźne potrafią być biedronki.

Biedronka jednakowoż bywa postrachem w świecie ludzi. W Polsce jest nazwą i symbolem graficznym niezwykle agresywnej i ekspansywnej sieci sklepów dyskontowych opartych na kapitale portugalskim. W naszym kraju sieć jest obecna od dwóch dekad i wciąż powiększa swoją potęgę, ostatnio rozrastając się w tempie kilkuset placówek rocznie. Należy do głównych obiektów krytyki przeciwników kapitału zagranicznego, sklepów wielkopowierzchniowych oraz handlu w świątek i piątek, którzy twierdzą, że zabija drobny handel i rodzimą przedsiębiorczość.

Sympatycy nazywają ją pieszczotliwie Biedrą i chwalą za niskie ceny i tak znienawidzoną przez przeciwników wszechobecność.

Irasiad

Prezydent RP Lech Kaczyński był znany z talentu do przejęzyczeń, zwłaszcza nazwisk i imion. Do jednego z najsłynniejszych doszło w 2006 r., na wczesnym etapie jego kadencji, gdy podczas jednej z wizyt prezydent pogłaskał psa ratowniczego i skomentował „Irasiad jest zdenerwowany”. Po fakcie okazało się, że mylnie zinterpretował komendę przewodnika „Ira, siad!” i nazwał sukę Irę „Irasiadem”.

Co prawda stał się po raz kolejny obiektem kpin, ale piękną pamiątką po tym przejęzyczeniu jest fundacja Irasiad - zagubionym, która promuje ideę adopcji bezdomnych czworonogów.

Ira przez cały okres swojej pięknej kariery zawodowej służyła w Straży Pożarnej w Gdańsku. Zmarła po długiej i ciężkiej chorobie w 2010 r. Miała 11 lat, z czego przesłużyła 10.

Saba Dorna

Druga i ostatnia suka w tym zestawieniu. Ludwik Dorn, obecnie sympatyzujący z PO polityk poza parlamentem, był niegdyś tak blisko związany z braćmi Kaczyńskimi, że nazywano go „trzecim bliźniakiem”.

W 2007 r., jako jeden z czołowych ludzi PiS, był marszałkiem Sejmu. W tej roli był tak nielubiany przez opozycję, że gdy pewnego dnia w budynku sejmowym pojawił się, prowadząc na smyczy olbrzymią sznaucerkę Sabę, zarzucono mu obrazę godności Wysokiej Izby. Saba (jako Saba Dorna) dostała nawet pocztą wezwanie do sądu. Marszałek bronił się, mówiąc, że Saba nie wytrzymuje w mieszkaniu sama i musiał się nią zaopiekować w związku z nagłym wyjazdem żony, ale przeciwnicy i opozycyjne media byli głusi na te słowa.

Okazało się, że Saba była często wyprowadzana na spacer przez funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, wożona rządowymi limuzynami, jeden z tabloidów napisał nawet, że miała osobistą, opłacaną z kasy państwowej asystentkę. Zainspirowany tymi doniesieniami były prezydent Aleksander Kwaśniewski wplótł w swoje przemówienie na konwencji Lewicy i Demokratów słynną frazę: „My to wszystko już wiemy. Myśmy to wszystko przeżyli Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński, Ludwiku Dornie i Sabo - nie idźcie tą drogą! Nie idźcie drogą jednej partii!”.

Po przegranych przez PiS jesiennych wyborach w 2007 r. o Sabie ucichło.

Orzeł z czekolady

Był jednym z emblematów prezydentury Bronisława Komorowskiego. W ramach poszukiwania nowych form pozytywnego patriotyzmu wymyślono wówczas akcję „Orzeł może”. Podczas Święta Flagi 2 maja 2013 r. prezydent odsłonił wielką figurę orła z jasnej czekolady na postumencie z czekolady ciemnej. Zwolennicy ówczesnego prezydenta przyklasnęli takiemu uczczeniu godła Polski, przeciwnicy tradycyjnie ziali jadem i miotali kalumnie.

Posąg stał przez pewien czas w hallu radiowej Trójki, a następnie został na imponującą sumę 35 tys. zł zlicytowany na rzecz Zakładu Leczniczo-Opiekuńczego w Piszkowicach (przy cenie wywoławczej 500 zł). Jednak był w tamtym modelu patriotyzmu jakiś urok.

Polskie świnie

Wracamy do tematu stosunków polsko-rosyjskich. Strona rosyjska ma tendencję do karania innych państw zakazem wwozu wybranych towarów. Nigdy nie motywuje tego politycznie, zawsze powołuje się na względy sanitarno-epidemiologiczne.

Polska żywność była przez Rosjan karana niejednokrotnie, obecnie nawet obowiązuje na nią całkowite embargo, ale nas interesuje niedawny okres zaostrzania się konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, w którym Polska jednoznacznie opowiedziała się po stronie Ukrainy. Na tę politykę natychmiast zareagował rosyjski sanepid, zakazując wwozu szkodliwej dla zdrowia rosyjskich konsumentów polskiej wieprzowiny.

W przypadkach tego i innych rosyjskich zakazów importu polskich produktów rolnych z reguły chwiały się koalicje z udziałem Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Kot Alik

Najbardziej drażliwa pozycja obecnego zestawienia. Jak wiadomo, Jarosław Kaczyński jest kawalerem i nic nie wiadomo o jego życiu prywatnym. Przez kilkanaście lat zamieszkiwał z kotem Alikiem, który przez niektórych złośliwych bywał nazywany Pierwszą Damą, a inni złośliwi widzieli w nim najbardziej zaufanego zausznika Prezesa.

Alik zmarł jesienią 2011 r., przeżywszy 12 lat. Wiadomo, że jego pan opłacił mu bardzo skomplikowaną operację w renomowanej klinice weterynaryjnej i był obecny na sali podczas zabiegu. Wzruszające.

Foki

Te sympatyczne morskie ssaki bardzo nadają się na symbol III RP. Właśnie w latach 90. w Helu powstało Fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, które stopniowo odbudowuje populację foki szarej w naszym rejonie Bałtyk. Jest także niebagatelną atrakcją turystyczną.

W lecie br. jeden z restauratorów z Jastarni zapowiedział, że będzie serwował steki z foczego mięsa (kupowanego legalnie w Danii), ale wycofał się z pomysłu po bardzo ostrej reakcji opinii publicznej.

Król Lew

Bohater animowanej superprodukcji Disneya z 1994 r. był symbolem wchodzenia kultury masowej do Polski. Nie dość, że miał znakomite wyniki w kinach, świetnie się sprzedawał na kasetach VHS i odzieży dziecięcej, to piosenka do jego polskiej ścieżki dźwiękowej była jednym największych sukcesów aktorki i piosenkarki Katarzyny Skrzyneckiej, która wówczas zapowiadała się na wielką gwiazdę.

Pasożyty w uchodźcach

W połowie października 2015 r., czyli u szczytu kampanii wyborczej oraz histerii wokół ewentualnego przyjęcia przez Polskę uchodźców z krajów Bliskiego Wschodu, Jarosław Kaczyński publicznie wyraził obawę, iż „różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne”.

Wygląda na to, że wypowiedź oceniona przez przeciwników politycznych za rasistowską przysporzyła mu raczej dodatkowych głosów w wyborach. Czyli znów, jak w Rosji, wygrał sanepid.

Tomasz Rozwadowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.