Zwierzęta nie są towarem! Nie kupuj ich najbliższym na prezent pod choinkę

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polska Press
Agata Flak

Zwierzęta nie są towarem! Nie kupuj ich najbliższym na prezent pod choinkę

Agata Flak

Wielu Polaków o tej porze roku popełnia ten sam błąd. W Wigilię w domach pojawia się słodki, puchaty szczeniak, malutki kociak albo królik i... okazuje się, że zwierzak jest nieporadny, załatwia się gdzie popadnie i psoci. Do tego wymaga zainteresowania, co szybko staje się niewygodne dla opiekunów. Wtedy zwierzę trafia do schroniska, w najgorszym wypadku na ulicę.

- W Święta Bożego Narodzenia zwierzę staje się piątym kołem u wozu. Przez spotkania rodzinne i zamieszanie z tym związane, psiak lub kociak schodzi na dalszy plan. A to właśnie w tych pierwszych miesiącach spędzonych w nowym domu zwierzę potrzebuje najwięcej uwagi ze strony człowieka - mówi Halina Derwisz, prezes Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt oraz kierownik schroniska „Kundelek” w Rzeszowie.

Szczególnie szczeniaki wymagają z naszej strony ogromnego zaangażowania.

- Potrzebują kontaktu z człowiekiem i stałej opieki. Dopiero w czwartym miesiącu życia pies zapamiętuje, że spacer wiąże się z załatwianiem potrzeb. Tym samym uczy się dobrych nawyków

- tłumaczy Halina Derwisz.

Zwierzę to decyzja podjęta na wiele lat

Dlatego decyzja o posiadaniu wymarzonego pupila musi być przemyślana i najlepiej, gdy zostanie podjęta w rodzinnym gronie. Gdy tak się nie dzieje, zwierzę bardzo często, jeszcze tego samego dnia, w którym miało być wspaniałym prezentem pod choinkę, staje się niechciane i szybciutko trafia do schroniska.

- Doskonale pamiętam przypadek sprzed dwóch lat. Był późny wieczór wigilijny około godziny 20-21. Właśnie wtedy trafił do nas pies, który ewidentnie nie był trafionym prezentem - opowiada Derwisz.

Podobnych przykładów niestety można mnożyć bez końca.

- Nie tak dawno, 6 grudnia, a więc w mikołajki, mieliśmy kolejną taką sytuację. Muszę przyznać, że była ona bardzo dziwna. Pan, który się do nas zgłosił, przez tydzień czekał na szczeniaka. Niestety, po czterech dniach odwiózł go z powrotem do schroniska, twierdząc, że całą rodziną wyjeżdżają za granicę - opowiada kierownik „Kundelka”.

Pani Halina uważa, że dobrze się stało, iż ten mężczyzna przywiózł szczeniaka, a nie pozostawił go na pastwę losu, na przykład w lesie.

- To nie rozgrzesza go jednak z tego, co zrobił - mówi Derwisz.

Weterynarze także zwracają uwagę na problem i jednym głosem mówią, że zwierzęta to nie zabawki.

- Osoba, której chcemy ofiarować zwierzę na prezent, powinna o tym wiedzieć wcześniej i samodzielnie podjąć decyzję, czy je chce i czy jest na to gotowa

- mówi lek. wet. Jakub Kotowicz z Lecznicy dla Zwierząt „ADA” w Przemyślu.

Należy się dobrze zastanowić, czy biorąc pod swój dach żywe stworzenie, mamy odpowiednie warunki, a także czy stać nas na wydatki związane z wyżywieniem i zapewnieniem zwierzęciu odpowiedniej opieki weterynaryjnej.

Prezentem coraz częściej są płazy i gady

Oprócz psów i kotów zdarzają się bardziej egzotyczne prezenty.

- Niejednokrotnie trafiały do nas gady i płazy. Po tych wszystkich historiach możemy stwierdzić, że były to nietrafione prezenty dla osób, które sobie tego wcześniej zażyczyły, a ostatecznie nie były w stanie sprostać wymaganiom związanym z opieką nad nimi - mówi lek. wet. Jakub Kotowicz.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Agata Flak

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.