Zwierzę chce tylko przejść drogę. Tam często wpada pod koła. Ludzie też giną

Czytaj dalej
Fot. Piotr Krzyżanowski
Marek Weckwerth

Zwierzę chce tylko przejść drogę. Tam często wpada pod koła. Ludzie też giną

Marek Weckwerth

Na drogach pojawiają się najczęściej o poranku i wieczorem, gdy widoczność jest znacznie ograniczona. Kierowcy zauważają je w blasku świateł samochodowych w ostatnim momencie, uderzają centralnie lub gwałtownie skręcają, co może się skończyć najechaniem na drzewo. Mowa o zwierzętach leśnych.

Czasem, jak się początkowo wydaje, nie jest tak źle – nagłe hamowanie, uderzenie, a potem sprawdzanie uszkodzeń, gdy tymczasem zwierzak pada lub umyka ranny. W ostatnią środę, 13 października, ok. godz. 5 w miejscowości Smolarka w gm. Włocławek, na lokalnej drodze, peugeot uderzył w dzika. Ten uciekł, ale kilkadziesiąt metrów dalej skonał. 64-letni kierowca wysiadł z auta i po kilku minutach stracił przytomność. Gdy na miejscu pojawiła się karetka pogotowia, już nie żył.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Marek Weckwerth

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.