- Obudziłem się. Było ciemno, więc przysnąłem. Znowu otworzyłem oczy i dalej była noc. Żona pomalowała mi na czarno szyby w oknach, dlatego nic nie widziałem - mówi bydgoszczanin. Końca swojego rozwodu też nie widzi.
Gdyby dało radę cofnąć czas, 38-latek z Bydgoszczy odwołałby słowa przysięgi małżeńskiej, składanej 14 lat temu. - Wzajemna miłość była krótko. Jeszcze krócej trwały wierność i uczciwość małżeńska ze strony mojej żony. Harowałem za granicą na nas i dwoje dzieci. Wysyłałem regularnie pieniądze. Potem od kumpla się dowiedziałem, że ślubna mnie regularnie zdradzała. Z sąsiadem.
- Wzajemna miłość była krótko. Jeszcze krócej trwały wierność i uczciwość małżeńska ze strony mojej żony. Od kumpla się dowiedziałem, że żona mnie regularnie z sąsiadem zdradzała - zwierza się bydgoszczanin. O powodach rozstań małżeństw z całej Polski czytaj w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.