Zobaczyć slumsy. I jeszcze trzeba za to zapłacić
Dlaczego chcemy zwiedzać slumsy, opowiada Krzysztof Matys, białostocki podróżnik i właściciel biura turystycznego.
Ja tej nowej mody nie rozumiem. Wśród turystów pojawił się dziwny, ale coraz bardziej popularny trend - wielogwiazdkowy hotel z toną luksusów to już żadna atrakcja, za to jest nią podglądanie i „wąchanie” skrajnej biedy. Po co?
- To jest popularne, ale raczej jako turystyka ekstremalna, bo można ją (jakkolwiek to brzmi) uprawiać tylko w krajach egzotycznych, tam, gdzie te slumsy są.
Krzysztof Matys: Bardzo bym chciał poznać szacunki, ile światowa turystyka zawdzięcza Facebookowi i innym portalom społecznościowym.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.