Dwa tygodnie temu pisałem, że miotła Zbigniew Ziobry, robiąca nowe porządki w polskich sądach, dotarła także do Torunia.
Chodziło o odwołanie ze stanowiska Andrzeja Kurzycha, prezesa toruńskiego Sądu Rejonowego. Przypomnijmy, że dymisja uzasadniana była słabym wynikiem oceny efektywności pracy sądu. Tak na marginesie, pojęcie „ocena efektywności” pewnie już przez lata będzie się w środowisku sędziowskim źle kojarzyło, bo ta właśnie fraza regularnie powtarza się w tytułach informacji na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości o odwołaniach kolejnych szefów sądów.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.