Zielonogórskie szkoły pełne obaw. Nie tylko rodzice chcą strajku

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
redakcja Gazety Lubuskiej

Zielonogórskie szkoły pełne obaw. Nie tylko rodzice chcą strajku

redakcja Gazety Lubuskiej

Rodzice z Zielonej Góry: - Strajk to nasza oddolna inicjatywa. Nikt nas nie słucha. Chcemy konsultacji. Bo chodzi o przyszłość naszych dzieci!

Za osiem miesięcy szkoły czeka rewolucja. Ale do tej pory ani rodzice uczniów, ani nauczyciele nie wiedzą, jak będzie wyglądała nauka w nowym roku szkolnym.

- To zakrawa na kpinę! Nasze dzieci mają być królikami doświadczalnymi i ponosić koszty tego chaosu, który się szykuje - denerwuje się Piotr Rudy z Zielonej Góry, rodzic Agaty z klasy VI i Tomka z II gimnazjum. - Chore to państwo!

Nerwy puszczają coraz częściej. Można się było o tym przekonać w grudniu podczas spotkania zorganizowanego przez Zielonogórskie Forum Rad Rodziców.

- Tak przygotowanej reformie, a właściwie w ogóle nieprzygotowanej, mówimy stanowcze: Nie! Nie puścimy dzieci do szkół! To jedyna forma protestu - krzyczeli rodzice.

- Na spotkanie w Gimnazjum nr 6, które odbyło się 14 grudnia, przyszło 130 osób. Po nim wiele osób kontaktowało się z nami. Chcemy w większym gronie zdecydować, co dalej- mówi Jarosław Kostecki, wiceprzewodniczący Zielonogórskiego Forum Rad Rodziców.

O strajku i obawach rodziców przeczytasz sobotę, 7 stycznia, w papierowych wydaniu "GL" oraz w wydaniu Plus: Szkoły pełne obaw. Nie tylko rodzice chcą strajku

redakcja Gazety Lubuskiej

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.