Zielone przystanki i zielone tory - drogowcy nie mówią "nie"

Czytaj dalej
Fot. Adam Wojnar
Sławomir Bobbe

Zielone przystanki i zielone tory - drogowcy nie mówią "nie"

Sławomir Bobbe

W dużych miastach coraz częściej mówi się o tworzeniu zielonych przystanków. Są estetyczne, dają wytchnienie w czasie upałów i... zjadają smog. Czy dobre pomysły przebiją się także u nas?

Pomysł - wdrażany właśnie między innymi w Krakowie czy Wrocławiu jest całkiem prosty. Przy wiacie przystankowej powstają gustowne siedziska lub ławeczki, nieopodal nich stawiane są podłużne donice, a między donicami estetyczne, zaokrąglone u góry rusztowania. Po tych rusztowaniach wspinać się będą pnącza rosnące w donicach, po jakimś czasie tworząc naturalną osłonę, dając cień i zielony daszek. Opcjonalnie, jeśli konstrukcja na to pozwala (np. na starych, betonowych wiatach) dach można obsiać kwiatami i zielenią, co też nadaje ciekawego wyglądu całemu przystankowi.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Sławomir Bobbe

"Demokracja to rządy brutali temperowane przez dziennikarzy" - mówił Ralph Waldo Emerson, dlatego najbardziej interesują mnie tematy polityczne i samorządowe. Jestem Bydgoszczaninem i pasjonują mnie wszystkie wydarzenia związane z moim miastem. Przygotowuję materiały z zakresu biznesu, ekonomii, przedsiębiorczości, rynku pracy, gospodarki komunalnej, ekologii i ochrony środowiska. Współpracuję także z wydawcami serwisów centralnych - regiodom.pl i regiopraca.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.