W ostatnim tygodniu przez Zieloną Górę przetoczyła się publiczna debata dotycząca kwestii dyskryminacji osób LGBT+ oraz granic wolności słowa. Wszystko to stało się za sprawą kontrowersyjnego wpisu, który na Facebooku zamieścił radny i nauczyciel Jacek Budziński. – Teraz już bym tego nie zrobił – twierdzi polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Kontrowersyjny wpis
Gdy w połowie sierpnia radny Jacek Budziński zamieszczał wpis pod postem swojego znajomego na Facebooku, zapewne nie przypuszczał, że rozpęta tym burzę. "Są tu dziewczyny z LGBT? Jakich podpasek używacie, żeby w jaja nie uwierały?" – tak brzmiał napis na obrazku, który przekleił polityk PiS. Wkrótce okazało się, że w internecie nie jesteśmy tacy anonimowi jak moglibyśmy przypuszczać…
Wpis Jacka Budzińskiego dosyć szybko dotarł do członków zielonogórskiego Instytutu Równości. – Już od pewnego czasu zgłaszali się do nas uczniowie III LO, którzy zwracali nam uwagę na pewne kontrowersyjne wypowiedzi radnego, na sytuację w szkole. Kiedy zobaczyliśmy jego wpis na Facebooku, uznaliśmy, że pewne granice dobrego smaku zostały przekroczone i nie można przejść obok niego obojętnie. Zdecydowaliśmy, że trzeba nagłośnić sprawę – tłumaczy Kacper Kubiak, prezes Instytutu Równości.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.