Żeńcy z kosami, snopy i konie. Tak dawniej u nas żniwowano

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Edmund Kozłowski

Żeńcy z kosami, snopy i konie. Tak dawniej u nas żniwowano

Edmund Kozłowski

Lada dzień rozpoczną się żniwa. Jakże inne niż dawniej. Zamiast dźwięku ostrzonych kos - ryk silników kombajnów, zamiast ustawionych na polu sztyg - zwinięte bele słomy, zamiast koni i drabiniastych wozów - ciągniki z przyczepami. Starszym mieszkańcom w wiejskim pejzażu czegoś brakuje, a młodszym warto opowiedzieć jak dawniej na Kujawach żniwowano.

By rafić z pogodą

Zgodnie z tradycją przez wieki uświęconą, żniwa w regionie rozpoczynano po święcie Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny, czyli po święcie Matki Boskiej Przedżniwnej, przypadającego dawniej na 2 lipca.

Uważnie obserwowano pogodę tego dnia, bo jak mówi przysłowie, „Gdy w Nawiedzenie deszcz pada, czterdzieści dni ulewa nie lada”.

Starszym mieszkańcom  w wiejskim pejzażu czegoś brakuje, a młodszym warto opowiedzieć jak dawniej na Kujawach żniwowano. Więcej w dalszej części artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Edmund Kozłowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.