Zbrodnia sprzed lat. Spadek i arszenik. Gniazdo trucicieli w Strzeszkowicach
Mariusz Gadomski
Nie ma smaku, zapachu, łatwo rozpuszcza się w wodzie i innych płynach. Mogłaby to być reklama jakiegoś leku. Chodzi jednak o tritlenek diarsenu, potocznie zwany arszenikiem, jedną z najsilniejszych trucizn.
Obecność takiej właśnie substancji stwierdzono w treści żołądka pewnego mieszkańca podlubelskich Strzeszkowic w 1935 r.
Policyjne śledztwo ujawniło szokujący trucicielski proceder we wsi.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się