Zbigniew Górny kończy siedemdziesiąt lat, ale ciągle jeszcze coś mu w duszy gra
Rozmawiamy ze Zbigniewem Górnym, dyrygentem i kompozytorem o zbliżających się urodzinach i biesiadach.
6 marca kończy pan 70 lat. Czuje się pan spełniony jako artysta?
Artysta nigdy do końca nie jest spełniony. Zawsze zostaje ten kawałek, którego jeszcze w życiu nie zrobił i ja pewnie nigdy nie zrobię. W związku z tym wmawiam sobie, że ...jestem spełniony.
Nie spełnił pan się do tej pory jako twórca musicalu. A przecież były takie plany?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.