Zawsze znajdzie się świr chętny, by kupić coś z obozu
Dorota Abramowicz
Niektórzy mówią, że to afera. Inni, że zemsta złodziei grobów. Jedno jest pewne - sprawa jest wyjątkowo delikatna, bo związana z dziesiątkami tysięcy ofiar i znanym w całym świecie miejscem martyrologii.
Ulica Obozowa w Sztutowie prowadzi do bramy zamkniętej na kłódkę. Zza siatki wyrastają dwa wysokie wykopy ziemi zmieszanej z gruzem. Może z czymś jeszcze... Miejscowi widzieli, jak ziemię wyciągano łyżką ogromnej koparki.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się