W piątek, 16 sierpnia polską premierę ma nowy film Quentina Tarantino - „Pewnego razu... w Hollywood”. W roli Romana Polańskiego zobaczymy w nim pochodzącego z Kielc Rafała Zawieruchę. Rozmawialiśmy z nim o tym, jak trafił na plan słynnego reżysera.
Już prawie rok trwa wokół pana medialne szaleństwo. Jak sobie daje pan z tym radę?
To prawda - 3 sierpnia zeszłego roku wylądowałem w Kalifornii. Od tamtego czasu wiele się wydarzyło: nagrany został jeden film, potem drugi. Dużo się dzieje zarówno w Stanach, jak i w Polsce. Moja kariera zrobiła dobrze szczególnie tym, którzy dopiero wchodzą w nasze środowisko. Wiele osób uwierzyło, że trzeba śmiało sięgać po to, co się chce, mieć siłę i nie poddawać się.
Już prawie rok trwa wokół Rafała Zawieruchy medialne szaleństwo. Jak sobie daje z tym radę? Jak poradził sobie w Kaliforni i na planie? Przeczytaj w tym artykule
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.