Żary. Co wisi w żarskim powietrzu pytają instytucji, urzędników i szefów zakładów mieszkańcy.
- Urzędnicy chwalą się programem wymiany kopciuchów, zakładaniem budek lęgowych dla ptaków i kontrolami palenisk, wmawiając nam, że to niska emisja najbardziej zagraża żarskiemu powietrzu, szefowie jednej z największych w mieście firm przekonują że działają zgodnie z prawem, instytucje ochrony powietrza zapewniają, że są w regionie gorsze miejsca, to skąd u nas nas tyle alergii, zachorowań na raka i choroby płuc, nawet u małych dzieci – biją na alarm ekolodzy z Żar.
W Urzędzie Miejskim w Żarach debatowano o stanie środowiska naturalnego w mieście. To od lat jeden z najpoważniejszych problemów Żar. Dlatego do udziału w poświęconej tematowi powietrza sesji zaproszono szefów Lubuskiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Departamentu Środowiska z Urzędu Marszałkowskiego, lekarzy ale i mieszkańców oraz organizacje ekologiczne, które od lat walczą o to mieszkańcy, ich dzieci i wnuki mogły oddychać czystym powietrzem.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.