Zamiast godziny dla ziemi. Komentarz Tomasza Malety
Jagiellonia gra w niedzielę po południu z Pogonią w Szczecinie. Wyobraźmy sobie, że mecz rozgrywany jest w sobotę o godz. 20.30. I w chwili, gdy sędzia ma rozpocząć spotkanie nagle na stadionie gaśnie światło. Nie z powodu awarii, ale „Godziny dla ziemi”. To właśnie w ramach tej ogólnoświatowej akcji w ostatnią sobotę marca zgaśnie iluminacja na publicznych budynkach. A czyż stadion nie jest takim obiektem?
W praktyce trudno sobie jednak wyobrazić, by zgasło światło z tego powodu podczas meczu. Bo transmisja telewizyjna, bo kontrakty reklamowe. Tak samo, jak trudno sobie wyobrazić, by prądu nie było podczas spektaklu „Mayday”. I by bez prądu grano podczas licznych koncertów, które w tym czasie są w mieście.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.