Mowy końcowe wygłosił obrońca, który wnosi o uniewinnienie Marcina R. i prokurator, który żąda dla niego dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na dwa lata próby. Na ławie oskarżonych zasiedli także Jacek M., właściciel firmy która wykonywała remont basenu w Solankach i Kamil Ż. były pracownik Geotermii. Wyrok w tej sprawie zapadnie jeszcze w lipcu.
- Nie można fałszować faktur. Nie można wykazywać w dokumentach prac, które nie zostały wykonane, nawet dla dobra inwestycji. To przestępstwo i nie ma co do tego żadnych wątpliwości - w mowie końcowej podnosiła prokurator Małgorzata Zdrojewska - Gutowska.
Prokurator odnosiła się zarówno do Marcina R., prezesa Geotermii Grudziądz w latach 2008-2014, jak i Jacka M., właściciela firmy, która wykonywała remont basenu zewnętrznego Solanek.
Marcin R. został oskarżony o to, że zatwierdzał wystawiane przez Jacka M. faktury, w których opisach widniały inne prace, niż rzeczywiście zostały wykonane w Solankach.
Z kolei Jackowi M. zarzucono, że wystawiał „lewe” dokumenty.
Oboje wyjaśniali, że działali dla dobra spółki, aby jak najszybciej zakończyć inwestycję.
Jak oskarżeni tłumaczyli się w sądzie? Czytaj w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.