
Chcą, aby osoby, które dokonały rezerwacji ofert turystycznych, nie wycofywały nagle dokonanych wcześniej wpłat czy zaliczek, tylko zmienły terminy wyjazdów.
Jeden ze szczecińskich biur turystycznych codziennie musi odpowiadać na setki maili i telefonów. Klienci chcą zwrotu pieniędzy, które wpłacili na wyjazdy.
- Ale ja te pieniądze wpłaciłem na konto austriackiego hotelu. To było ponad 50 tys. euro. Nie mam ich na swoim koncie. Sam czekam na zwrot z hotelu z Austrii – mówi rozżalony właściciel biura turystycznego, który zakontraktował jeszcze w ubiegłym roku pobyt kilkuset szczecinian na wyjazdy na narty do Austrii. – Hotel obiecuje, że mi pieniądze odda, ale mówi, że muszę trochę na nie poczekać – wyjaśnia.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.