Zabójstwo Haliny G. z Jasła. Sąd ma wątpliwości dotyczące śladów krwi
Rozprawa, która odbyła się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Krośnie nie zakończyła procesu w sprawie zabójstwa 52-letniej pielęgniarki z Jasła.
Halina G. zaginęła w nocy z 5 na 6 sierpnia 2014 roku. Jej ciała do tej pory nie odnaleziono. Prokuratura o zabójstwo oskarżyła byłego męża kobiety. Motywem miał być konflikt dotyczący podziału majątku - domu i nieruchomości firmy, którą prowadził Janusz G.
Janusz G. od początku konsekwentnie twierdzi, że nie zamordował byłej żony. Nie ma świadków tego, co się wydarzyło. Feralnego wieczoru kobieta była w domu sama - starszy syn wyjechał do Krakowa, młodszy wyszedł na imprezę do znajomych.
W dalszej części artykułu m.in.:
Według aktu oskarżenia - Janusz G. miał przyjechać do byłej żony, zaatakować ją, zanieść ciało do samochodu a potem skutecznie się go pozbyć.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.