Ciężki sprzęt, georadary, psy wyszkolone do wyszukiwania ludzkich zwłok... Z tym wszystkim w grudniu ubiegłego roku pojawili się na terenie gminy Deszczno funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie. I dokonali makabrycznego odkrycia - udało się odnaleźć szczątki Marka M., który pod koniec sierpnia 2012 roku miał wyjechał z Brzozowca za granicę. I tam pozostał, bo miał wybrać życie na obczyźnie. Nie chciał wracać ani nawet być szukany...
- Według relacji rodziny, z własnej inicjatywy miał przebywać za granicą, gdzie podejmował prace zarobkowe - informuje Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Doświadczeni policjanci z dochodzeniówki i kryminalni z gorzowskiej komendy ustalili, że mężczyzna mógł jednak zostać zabity. Z końcem października ub.r. ruszyły bardzo intensywne czynności procesowe...
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.