Za tę robotę... dwa razy tyle. Może czekać nas zapaść inwestycyjna

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
WM

Za tę robotę... dwa razy tyle. Może czekać nas zapaść inwestycyjna

WM

Coraz gorzej na rynku firm budowlanych - mało kto chce budować, a jak już chce, to żąda niebotycznej kasy. Być może Bydgoszcz czeka zapaść inwestycyjna.

- Coraz więcej firm ma kłopoty finansowe i kadrowe, problemy z płatnościami, dlatego coraz mniej z nich w ogóle startuje w przetargach - przyznawał podczas środowej sesji bydgoskiej Rady Miasta Piotr Tomaszewski, skarbnik Bydgoszczy. Zwracał uwagę na kłopoty z inwestycjami w kontekście pieniędzy w przyszłorocznym budżecie miasta, ale... jednocześnie uspokajał, że kiepska sytuacja na rynku dotyka raczej mniejsze gminy.

Niestety, tak dobrze nie jest. - W mijającym roku ratusz nas bardzo wspierał i dokładał finanse, tak żebyśmy mogli uniknąć przesunięć w czasie, ze względu na sytuację na rynku usług budowlanych i rosnących cen materiałów - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik bydgoskiego Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.

Z dalszej części artykułu dowiesz się:

  • dlaczego miejskie inwestycje mają tak duże opóźnienia
  • dlaczego miasto ma problem ze znalezieniem wykonawców do niektórych remontów

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
WM

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.