Jarosław Miłkowski

Za rok Dni Gorzowa widziałbym także w centrum. To miejsce dla naszych artystów [OPINIA]

 Za rok Dni Gorzowa widziałbym także w centrum. To miejsce dla naszych artystów [OPINIA] Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Kameralne imprezy przeniósłbym na Stary Rynek, więcej gwiazd zaprosił na sobotę i nie rezygnował z zapraszania zagranicznych gwiazd. Takie mam pomysły na przyszłość po ostatnich Dniach Gorzowa.

Dni Gorzowa mogą być jeszcze lepsze niż ostatnio. Wiem, co mówię, bo z aparatem w dłoni byłem na święcie miasta w sumie ponad 20 godzin. Wiele rzeczy mi się spodobało, kilka jednak bym na przyszłość poprawił. Co konkretnie?

Najpierw wielki plus daję za to, że Dni Gorzowa służyły też integracji Polaków z Ukraińcami, których w naszym mieście i okolicach żyje już około 20 tys. Byli i w okolicach sceny na bulwarze, gdzie w niedzielę grały zespoły spod błękitno-żółtej flagi, ochoczo bawili się też przed sceną główną na błoniach. Tak trzymać!

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jarosław Miłkowski

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.