Na koniec roku do Rosjan przychodzi zawsze Dziadek Mróz z wnuczką Śnieżynką (Snieguroczką), prezentami i... Barbarą Brylską. Polska aktorka od ponad 40 lat gości w rosyjskich domach w sylwestrową noc, grając w kultowym, radzieckim filmie „Ironia losu”.
Jeśli spytać przeciętnego Rosjanina, czy zna jakąś Polkę, to w pierwszej kolejności wymieni Barbarę Brylską. 76-letnia aktorka jest bardziej popularna w Rosji niż w rodzinnym kraju – dokładnie od 1 stycznia 1977 roku, kiedy to radziecka telewizja pokazała pierwszy raz filmową komedię Eldara Riazanowa „Ironia losu” (w Polsce wyświetlaną jako „Szczęśliwego Nowego Roku”). Premiera zgromadziła około 100 milionów widzów w całym Związku Radzieckim. I do dziś bawi i wzrusza widzów największej stacji publicznej telewizji w Rosji (Pierwyj kanał).
Przeczytaj jak to się stało, że...
- Barbara Brylska zagrała w rosyjskiej „Ironii losu”
- wyrosła na gwiazdę krajów bloku sowieckego
- część telewidzów żądała nawet zaprzestania wyświetlania filmu z jej udziałem
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.