Z tęczówki oka leczył raka piersi. Onkolodzy z PUM, wstrząśnięci, zawiadomili prokuraturę
Na oddział onkologiczny trafiła kobieta z krwawiącą i rozpadającą się piersią, w której nowotwór miał już wielkość dużej pięści. Według konsylium lekarskiego nie ma już szans na wyleczenie pacjentki...
- On panią zabił - usłyszała pacjentka od lekarzy.
Przez dwa lata pani Anna (imię zmienione - red.) korzystała z porad irydologa, który jeździ po Polsce, „czyta” choroby z tęczówki oka i chwali się efektami w telewizjach śniadaniowych. Kobieta zaufała mu, gdy wykryła u siebie zgrubienie na sutku (nie chciała leczyć się u onkologów).
Według naszych ustaleń, gdy nowotwór miał już skrajną postać, irydolog miał ją uspokajać, że rozpadająca się pierś zaschnie.
A w dokumentach napisał, że to tylko niewielki guz sutka.
Co sądzisz o alternatywnych metodach leczenia
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.