Nie ma co się czarować - to był najsłabszy mecz InvestInTheWest AZS AJP Gorzów w tym roku i jeden ze słabszych w tym sezonie. W tym przypadku wynik nie mówi sam za siebie, bo rezultat 75:63 w Krakowie nie oddaje tego, jak przebiegała niedzielna rywalizacja z Wisłą Can Pack w 22. kolejce Energi Basket Ligi Kobiet. Szczerze mówiąc, ta rozstrzygnęła się na początku drugiej połowy.
Jeszcze w pierwszych minutach trzeciej kwarty gorzowianki traciły siedem „oczek”, ale już później ta różnica punktowa wzrosła do 13 i to dwukrotnie. A gdy w 34 min było 67:49, to nikt nie mógł mieć złudzeń, że w tym starciu jesteśmy w stanie nie tyle pokonać krakowianki, co nawiązać wyrównaną walkę z nimi.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.