Kartacze na obiad, ciągła obecność bocianów na szlaku, cerkiewki zamiast wiejskich kościołów. I tubylcy, których gwarę czasami aż trudno zrozumieć. Polska na wschodzie jest jeszcze krainą egzotyczną.
- Podróżowałem po Europie i świecie samochodem. Kontakty z miejscowymi zawsze miałem miłe, ale jadąc na rowerze, budzi się większą sympatię i zainteresowanie. Gdy przyjeżdża do wioski ktoś spocony, zmęczony pedałowaniem, od razu inaczej się z nim rozmawia.
Słynna trasa rowerowa Green Velo na ścianie wschodniej, w internecie jest świetnie przygotowana. W rzeczywistości - trochę gorzej
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.