Wystawa na sto jaj

Czytaj dalej
Fot. Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak

Wystawa na sto jaj

Eliza Gniewek-Juszczak

Nie umiera tradycja wielkanocna na wsiach w gminie Nowa Sól. Na pierwszy konkurs ozdób świątecznych wpłynęło niemal sto prac.

- Magia świąt wielkanocnych opanowała to miejsce – podkreśliła wójt Izabella Bojko, która przez kilka godzin pracowała wraz z innymi członkami w komisji konkursowej. Mieszkańcy gminy przygotowali palmy, stroiki oraz jaja, które ozdobili na wiele sposobów.

Przez dwie godziny nad zajączkiem pracowała Malwina Cichocka z IV klasy z Lubięcina. – Trochę było ciężko, bo siano uciekało, ale było warto. Pierwszy raz brałam udział w takim konkursie – mówi uczennica czwartej klasy.

Największego na wystawie zająca z siana wykonała Mariola Haniszewska. To już trzecia Wielkanoc, kiedy pani Mariola właśnie w ten sposób przygotowuje wielkanocną ozdobę. – Zobaczyłam kiedyś mniejszego zajączka z siana i spodobał mi się. Robię większe. Nie trzeba żadnego wzoru, żeby zachować proporcje. Wystarczyło zapamiętać jak wyglądał mały i odtworzyć podobnego, tylko większego. - Nasza ciocia maluje jaja woskiem. Córka próbuje różne ozdoby świąteczne z makaronu. Takie konkursy pozwalają pokazać swoje umiejętności i pielęgnują tradycje wielkanocne – podkreśla pani Mariola.

Jolanta Zielińska od dziecka co Wielkanoc przygotowuje tradycyjne palmy. – Wzór jest taki sam. Kwiatki są bibuły albo z krepiny, bo sztuczne kwiatki można sobie kupić, ale to już nie jest to. Potrzeba też dużo bukszpanu. To kontynuacja tego, co robili moi przodkowie – opowiada pani Jolanta, która działa przy parafii w Lubieszowie. – W tym roku z dziewczynami przygotowałyśmy 140 palm, zebrane pieniądze są przeznaczone na relikwiarz.

Zajączka ze sznurka i koszyki z pisankami zrobionymi z włóczki oraz jaja malowane woskiem przygotowały panie z rady sołeckiej w Kiełczu. Za swoją artystyczną pracę zdobyły wyróżnienie specjalne. – Na pewno ciężko było tym paniom, które pierwszy raz coś takiego wykonywały. Ale są u nas panie, które takie ozdoby robią od wielu lat. Koleżanka wystawiała nawet w domu kultury w Nowej Soli – podkreśla sołtys Kiełcza Alfreda Stroka.

- Mając 11-12 lat chodziłam do jednej pani, która zawsze malowała jajka woskiem. Przynosiłam do niej jako z prośbą, żeby mi pomalowała. I pewnego roku powiedziała, dobrze ja ci pomaluję, ale siadaj i z nami maluj. I z roku na roku coraz większa wprawa była. Córki jaja oklejają. Mówią, po co będą malować woskiem, skoro mamusia robi – wyjaśnia Danuta Okrasińska, której wystawa była w NDK. - Wzory na jajach są moje, wychodzą w trakcie malowania. Chyba nie ma dwóch jednakowych jaj.

Usłyszałam, że tak można zrobić i zrobiłam w tym roku też takie jaja gotowane w łupinach cebuli i z pietruszką, której liście tworzą oryginalny wzór - mówi pani Danuta. - Wszyscy jesteście wygrani. Tym, którzy nie zdobyli miejsca i tych, którzy jeszcze nie startowali zapraszamy do konkursu za rok – podkreśliła na koniec wójt Izabella Bojko.

Eliza Gniewek-Juszczak

Opisuję to, co dzieje się w powiecie nowosolskim, ale także to, co dotyczy mieszkańców całego województwa lubuskiego. Ciekawią mnie przepychanki polityczne, przemiany gospodarcze w regionie i emocjonują ludzkie sprawy. Piszę o religii, ale też tym, co się buduje. Lubię odkrywać ciekawostki Nowej Soli, Kożuchowa, Otynia, Bytomia Odrzańskiego i Nowego Miasteczka oraz wielu innych miejscowości. Publikuję artykuły w Gazecie Lubuskiej oraz na portalach www.gazetalubuska.pl i www.nowasol.naszemiasto.pl.
Chętnie napiszę o Twojej sprawie, wydarzeniu, które organizujesz lub sukcesie, którym chcesz się pochwalić.
Skończyłam filologię polską w Zielonej Górze i dziennikarstwo w Poznaniu. W Gazecie Lubuskiej pracuję od 2016 r.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.