Zapadł surowy wyrok wobec Renaty G., byłej głównej księgowej żnińskiej lecznicy. Według sądu tylko kara bezwzględnego więzienia może przemówić do świadomości oskarżonej, która działała „latami i z premedytacją”.
Fakty, które wyszły na jaw w toku śledztwa i późniejszego procesu w sprawie szkody na rzecz Pałuckiego Centrum Zdrowia, są szokujące. Renata G., była główna księgowa szpitala potrafiła, np. wyprowadzić z kasy 10 tys. zł na – jak podkreślał sędzia Sądu Okręgowego w Bydgoszczy Tomasz Pietrzak uzasadniając wydany wczoraj wyrok – „drobne wydatki”. Kupowała również pióra za „olbrzymie pieniądze” biorąc pod uwagę mizerne płace innych pracowników PCZ.
- Premedytacja, czas działania niezmiernie długi, bezwzględność w działaniu, wręcz bezczelność w stosunku do pracodawcy – wyliczał sędzia Pietrzak okoliczności procederu, który prowadziła latami oskarżona Renata G.
Czytaj więcej w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.