Do rady miasta nie dostały się osoby, które od lat zasiadały w jej ławach.
Wśród 31 nowo wybranych radnych jest kilku całkowitych debiutantów, którzy do tej pory działali w lokalnych społecznościach. W wielu przypadkach zastąpili oni dobrze znanych polityków, którzy teraz będą musieli poszukać sobie nowego zajęcia, a polityczne dysputy będą mogli prowadzić w domowym zaciszu.
Lewica w odwrocie
Największym zaskoczeniem jest brak przedstawicieli Sojuszu Lewicy Demokratycznej w nowo powołanej radzie. To pierwszy tego typu przypadek w historii szczecińskiego samorządu od czasu przemian ustrojowych.
Zarówno doświadczony samorządowiec, jakim jest Henryk Jeżyk, jak i kandydat na prezydenta naszego miasta Dawid Krystek nie znaleźli poparcia wśród mieszkańców Szczecina.
Może to wynikać z koncentracji sił przez władze Sojuszu w wyborach do sejmiku, ale i tam jeden zdobyty mandat trudno odczytywać w kategoriach sukcesu.
Wiceprzewodniczący pozostaje na lodzie
W szeregach Bezpartyjnych jedną z większych niespodzianek jest brak Mariusza Bagińskiego, który obecnie sprawuje funkcję wiceprzewodniczącego rady miasta. Mimo wysokiej drugiej pozycji na liście w pierwszym okręgu wyborczym, więcej głosów od niego uzyskał trzeci w kolejności Maciej Szyszko.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.