Wycieczka po prawko. Jak to robią w Brodnicy

Czytaj dalej
Fot. Adam Willma
Adam Willma

Wycieczka po prawko. Jak to robią w Brodnicy

Adam Willma

Nie ma tu najnowszych gadżetów edukacyjnych i biurowców ze szkła. Bywa, że kursanci szkolą się na innych samochodach, niż te w ośrodku egzaminacyjnym. Jak to możliwe, że od wielu lat instruktorzy nauki jazdy z Brodnicy brylują w rankingach skuteczności?

Marian Orzechowski właśnie wrócił z Torunia. Szykuje już wędki i za godzinę będzie nad jeziorem. Poprzedniego dnia ryby brały jak rzadko: dwa szczupaki, lin i dwa leszcze.

- Nic mnie tak nie relaksuje jak wypad na jezioro - śmieje się nestor brodnickich instruktorów jazdy. - Każdą wolną chwilę spędzam nad jeziorem. Praca instruktora nie jest wyczerpująca fizycznie, ale psychicznie - owszem. A po rybach ten cały stres z człowieka spływa.

Marek Staszczyk, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu: - W przypadku Brodnicy „fenomen” jest właściwym słowem. Według mnie z nauka jazdy w Brodnicy jest  jak z dobrymi liceami. Jedni przed laty wypracowali renomę, a kolejne pokolenia nadal utrzymują świetny poziom.

Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Adam Willma

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.