Wybuchowa przesyłka. Granat, a raczej misterna konstrukcja, która po otwarciu miała eksplodować w rękach adresata

Czytaj dalej
Joanna Krężelewska

Wybuchowa przesyłka. Granat, a raczej misterna konstrukcja, która po otwarciu miała eksplodować w rękach adresata

Joanna Krężelewska

29 października 1946 roku na posterunek milicji w Dzegowie, dzisiejszym Dygowie w granicy powiatu kołobrzeskiego wkroczyła przerażona i wściekła jednocześnie 24-letnia Helena T. Przerażona, bo miała już nie żyć. Wściekła, bo nie wiedziała, kto ją chciał zabić.

Łucja R., pracownica Urzędu Pocztowego w Kołobrzegu, dobrze zapamiętała tego klienta.

– Do okienka podszedł osobnik, który w języku niemieckim zażądał dziesięciozłotowych znaczków pocztowych. Nie przypominam sobie, żebym ja pierwsza odezwała się do niego po niemiecku, tym bardziej że język ten znam słabo – opisywała prokuratorowi.

Chcesz poznać resztę wstrząsających szczegółów tej opowieści?

 

Już teraz wykup dostęp i poznawaj z nami mroczną historię regionu!

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Joanna Krężelewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.