
Reporter „Pomorskiej” płynął kajakiem i przecierał oczy: na małej rzeczce koło Kotomierza pływała... uprawa marihuany
Po pełnych poświęceń poszukiwaniach policja odnalazła pływająca w doniczkach plantację marihuany na rzeczce Kotomierzance. Natknął się na nią przypadkiem autor artykułu płynący kajakiem. Poszukiwania nie były łatwe, bo krzaki konopi w donicach pływały na odludnym odcinku między Koto-mierzem a leśniczówką Stronno.
Reporter „Pomorskiej” przecierał oczy: na małej rzeczce koło Kotomierza pływała... uprawa marihuany.
Krzaki pływały, bo ktoś zasadził je w doniczkach, a te albo celowo „zwodował”, albo wysoka woda - występująca z brzegów rzeczki Kotomierzanki - zmyła je z łąki.
Znalazł uprawę podczas indywidualnego spływu kajakiem. Oczywiście, powiadomił policję
- Funkcjonariusze znaleźli pływającą uprawę. Było jedenaście krzaków - mówi podinsp. Przemysław Słomski z zespołu prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.