Wygrani i przegrani kandydaci dla samorządów różnych szczebli solidarnie stanęli przed nieoczekiwanym problemem. Zupełnie nie wiedzą co mają zrobić ze zdjętymi i niepotrzebnymi już plastikowymi banerami wyborczymi.
- Przeczytałam na Facebooku, że banery wyborcze można oddawać do schronisk dla zwierząt, gdzie mogą jeszcze posłużyć na przykład do ocieplania bud. Z mężem zapakowaliśmy pół busa, zawieźliśmy do schroniska, ale okazało się, że nikt tam nie potrzebuje żadnych banerów. W ogóle nic nie wiedzieli o żadnej akcji ogólnopolskiej - mówi Magdalena Lasota, wybrana właśnie na drugą kadencję miejska w Radomiu. Okazało się, że nikt nie chce przyjąć i zutylizować niepotrzebnych reklam wyborczych. Nie udało nam się skontaktować z radomskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt.
Akcja „Banery do schronisk” organizowana jest w całej Polsce już trzeci raz, ale dopiero w tym roku wzbudziła duże zainteresowanie komitetów wyborczych i kandydatów.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.