Pan Paweł, mieszkaniec jednego z zielonogórskich osiedli, postanowił zgłosić na policję sprawę źle zaparkowanego na trawniku auta. Okazuje się, że historia tylko z pozoru wydaje się łatwa.
Prosta sprawa - samochód nielegalnie zaparkowany na trawie – zaczyna swoją opowieść pan Paweł. – Wezwałem policję. Funkcjonariusze przyjeżdżają. Młodzi policjanci nie do końca wiedzą, czy mogą w tej sprawie interweniować. Nie mam im tego za złe. Policjanci kontaktują się więc z oficerem dyżurnym. Potem mówią mi, że nie mogą interweniować, bo nasze osiedle to teren prywatny. A samochód stoi na środku trawnika...
W artykule przeczytasz:
- Jaką drogę przeszedł mieszkaniec, któremu nie podoba się nieprawidłowe parkowanie innych?
- Na jakie absurdy możesz się natknąć, gdy reagujesz na łamanie przepisów?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.