Wszystko jest polityką. Kto jeszcze wierzy czarnowidzom?

Czytaj dalej
Ryszard Terlecki

Wszystko jest polityką. Kto jeszcze wierzy czarnowidzom?

Ryszard Terlecki

W prognozach na Nowy Rok, które pojawiają się w mediach, nie znajdujemy jednego z najważniejszych elementów przewidywania przyszłej sytuacji ekonomicznej naszego państwa, a co się z tym wiąże, warunków życia nas samych i naszych rodzin. Projekt budżetu, który w ostatnich dniach starego roku trafił do Sejmu i będzie rozpatrywany od drugiego tygodnia stycznia, po raz pierwszy od 30 lat jest budżetem zrównoważonym, czyli takim, w którym dochody i wydatki osiągają tę samą wartość. W tym roku będzie to nieco ponad 435 miliardów złotych.

Tym samym Polska nie musi już zaciągać długów, żeby wystarczyło na wszystkie wydatki. Zniszczenie (i wciąż tropienie) mafii paliwowych, alkoholowych, tytoniowych, a także systemu karuzel VAT-owskich, na które przyzwalał rząd Platformy i PSL, przyniosło wymierne efekty. Gdzie są ci eksperci od czarnych przewidywań, od straszenia w opozycyjnych mediach, od wróżenia z fusów, że wkrótce nastąpi krach wydatków publicznych? Teraz, pochowani w mysich dziurach, nie mają odwagi, żeby wyjść przed kamery i przeprosić za kłamstwa, opowiadane na zamówienie oszustów. A także przeprosić za wmawianie Polakom, że trzeba wrócić do czasów, kiedy najlepiej powodziło się złodziejom.

Budżet jest zrównoważony, a jednak możemy pozwolić sobie na rekordowo wysokie wydatki na służbę zdrowia i na cele społeczne. Od lipca państwo wypłaca 500 plus już od pierwszego dziecka, 500 zł dostają też osoby niepełnosprawne. Inwestowanie w polskie rodziny łączy się z obniżaniem podatków: CIT z 19 na 9 procent (jeden z najniższych podatków od firm w Europie), ponadto tzw. mały ZUS, podatek PIT z 18 na 17 procent i PIT zerowy dla młodych podatników. Zrównoważony budżet daje poczucie bezpieczeństwa obywatelom, w tym przedsiębiorcom, co ma znaczenie zwłaszcza wobec spowolnienia gospodarczego w strefie euro, coraz bardziej prawdopodobnego brexitu czy sporów handlowych, które wstrząsają gospodarką świata.

Usiłowania opozycji, aby zablokować wypłatę 13. emerytury, podejmowane w Senacie, nie powiodły się i rząd wypłaci ją w zapowiedzianym terminie, czyli w końcu kwietnia lub na początku maja. W 2020 roku 13. emerytura wyniesie 1200 zł. Jest już też projekt ustawy, która zapewni, aby ta dodatkowa wypłata odbywała się regularnie co roku. Równocześnie od marca emerytury wzrosną o ustawowy wskaźnik rewaloryzacji, jednak nie mniej niż o 70 zł. Warto o tym wszystkim wiedzieć i pamiętać, bo informacje na ten temat nie pojawiają się we wrogich rządowi mediach. Pozostaje więc sobie życzyć, aby nadchodzący rok przyniósł także w tej sprawie znaczącą zmianę i aby mediom, które na użytek opozycji przedstawiają alternatywną rzeczywistość, kłamstwo przestało się opłacać.

Ryszard Terlecki

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.