Wszystko jest polityką. Broni wciąż za mało

Czytaj dalej
Ryszard Terlecki

Wszystko jest polityką. Broni wciąż za mało

Ryszard Terlecki

Wiosna na ukraińsko-rosyjskim froncie, chociaż wstrzymała działania ofensywne, nie osłabiła intensywności walk. Rozmokłe pola i drogi gruntowe utrudniają zaopatrzenie wojska, pojazdy grzęzną w błocie, swobodniej poruszają się jedynie pojazdy gąsienicowe.

Najbardziej zaciekła bitwa toczy się na terenie zrujnowanego miasta Bachmut, gdzie w ostatnich dniach Rosjanie zdobyli m.in. dworzec kolejowy, ale Ukraińcy wciąż utrzymują zachodnią część miasta. Agresorzy ostrzeliwują też położone w pobliżu frontu miasta, a ataków nie ograniczyły obchodzone w obrządku wschodnim Święta Wielkanocne. Gdy 14 kwietnia na Słowiańsk spadło osiem rakiet, w trafionym czteropiętrowym bloku zginęło 15 osób cywilnych, a 24 osoby zostały ranne.

Wobec warunków pogodowych zapowiadana od paru miesięcy ukraińska ofensywa nie rusza, a ponieważ ukraiński czarnoziem długo trzyma wodę, sytuacja nie zmieni się zapewne w ciągu następnych tygodni. Przełom w działaniach wojennych uzależniony jest jednak nie tylko od pogody, ale przede wszystkim od dostaw broni. Zachód wciąż jednak zachowuje wstrzemięźliwość, obawiając się reakcji Rosji. Taka obawa trwa właściwie od początku wojny i trzeba wielu wysiłków, w tym Polski, żeby przełamywać opór w dostarczaniu uzbrojenia. Wprawdzie wreszcie, po przeszło roku, zapadły decyzje o przekazaniu Ukrainie bojowych samolotów, ale wciąż jest ich za mało, a ponadto jest to sprzęt mocno już wyeksploatowany. W zeszłym tygodniu ukraiński premier Denys Szmyhal apelował w Waszyngtonie o dostarczenie Ukrainie nowoczesnych myśliwców F-15 i F-16 oraz rakiet dalekiego zasięgu. Na razie jednak podobne prośby pozostają bez odpowiedzi.

Polska wysłała już na Ukrainę pierwsze samoloty MIG-29, pozostające jeszcze na wyposażeniu armii wschodnioniemieckiej, a w 2003 roku przez Republikę Federalną przekazane Polsce. Słowacja ogłosiła o przekazaniu Ukrainie wszystkich z wcześniej zapowiadanych 13 samolotów MIG-29. Także Bułgaria deklaruje dostarczenie kilkunastu myśliwców, domaga się jednak rekompensaty w postaci nowoczesnych samolotów z Zachodu. Bez uzyskania przynajmniej równowagi w walce w powietrzu ofensywa ukraińska może okazać się mało skuteczna.

Polska należy do liderów w dostawach sprzętu wojskowego, m.in. w czasie wizyty prezydenta Zełenskiego w Warszawie uzgodniono dostarczenie 200 transporterów opancerzonych „Rosomak”, z czego około 100 już w najbliższym czasie. Kilka państw, w tym Polska, zobowiązało się przekazać czołgi „Leopardy”, ale nadal jest to mało wobec potrzeb Ukrainy. Zwłaszcza Niemcy i Francja wciąż liczą na przerwanie działań wojennych bez rozstrzygnięcia o zwycięstwie. A dla trwałego pokoju w Europie konieczne jest znaczące osłabienie Rosji, co nie jest możliwe bez zwycięstwa Ukrainy.

Ryszard Terlecki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.