Na murach wrocławskich budynków toczy się walka między wyznawcami ideologii skrajnie nacjonalistycznej i liberalnej. Pierwsi z uporem malują zakazane krzyże celtyckie i wyzywają drugich od „lewackich śmieci“. Drudzy, w krótkich słowach, piszą, co myślą o tych pierwszych. Za nimi podąża trzecia grupa. Z cierpliwością i prawem w ręku usuwają „znaki mowy nienawiści“. To wysłannicy sprawiedliwości naprawczej.
Przy ul. L. Solskiego, na Oporowie, na płocie skrywającym teren nowego osiedla, stoi starszy pan i czyta starannie namalowany wielki napis apel, głoszący: „Stop uchodźcom! Taki przekaz do was leci - lewackie śmieci! Pomagajcie swoim dzieciom, bezdomnym i zwierzętom!”. Starszy pan zapytany, co o tym myśli, ze smutkiem odpowiada, że ostatnio widzi podobnych napisów coraz więcej, denerwuje go ten wandalizm i dewastacja, ale bardziej obawia się, że każda walka zaczyna się najpierw na murach, a potem może być gorzej. Trzeba coś z tym zrobić. Czytają to dzieci. Czego się nauczą?!
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.