Władysław Wnętrzak, wójt najmniejszej gminy w regionie, nie porzuca planów budowy urzędu, ale radni nie chcą zgodzić się na zaciągnięcie 5 mln zł kredytu. Twierdzą, że wójt w zamian za poparcie, proponował im 8 tys. zł dotacji na klub sportowy.
Plany obiektu czekają od kilku lat na realizację. Szansą na powstanie było połączenie budowy urzędu z centrum kultury, którego brakuje w gminie, ale projekt nie otrzymał dofinansowania w ramach unijnych funduszy na rewitalizację.
Peerelowskie baraki
- Warunki są takie jakie są, nie dość, że śmierdzi, to ściany są w technologii letniej i zimą centralne ogrzewanie bierze tyle oleju opałowego, ile może. Koszty są ogromne, że nie wspomnę o peerelowskiej dziurawej stolarce - wylicza wójt.
W ramach projektu rewitalizacyjnego, w którym Rytro starało się o środki na centrum kultury wraz z biblioteką warte 8 mln zł, nie można było wnioskować o pieniądze na budowę urzędu.
- Znaleźliśmy inny konkurs ogłoszony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i złożyliśmy projekt urzędu wraz z wyposażeniem na kwotę prawie 5 mln zł - zaznacza Władysław Wnętrzak.
Czytaj więcej:
- Jak sprawę komentuje wójt?
- Co mówi Tomasz Kulig, przewodniczący Rady Gminy Rytro?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.