Wojna z barszczem Sosnowskiego w Drawsku Pomorskim

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Bednarek
Krzysztof Bednarek

Wojna z barszczem Sosnowskiego w Drawsku Pomorskim

Krzysztof Bednarek

W ubiegłym roku Janusz Rostowski sam próbował rozprawić się z barszczem Sosnowskiego. Niestety, uległ poważnemu poparzeniu. W tym roku problem się powtarza: barszczu jest coraz więcej, a władze nie radzą sobie z problemem.

W alka z barszczem Sosnowskiego miałaby sens wówczas, gdyby włączyli się do niej wszyscy właściciele gruntów, na których toksyczna roślina rośnie. Tak jednak nie jest.

- Cóż z tego, że na gminnych działkach walczymy z chwastem i na zniszczenie go nie żałujemy pieniędzy, skoro na innych działkach należących do Wód Polskich, do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa i do prywatnych właścicieli barszcz Sosnowskiego rośnie w najlepsze i rozsiewa się dookoła - mówi zastępca burmistrza Drawska Marek Tobiszewski.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Krzysztof Bednarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.