Wojewoda w roli rewizora PiS powie marszałkowi „sprawdzam”

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Jacek Deptula

Wojewoda w roli rewizora PiS powie marszałkowi „sprawdzam”

Jacek Deptula

Wojewoda w roli rewizora PiS powie marszałkowi „sprawdzam”. Ale czy tylko tym się zadowoli?

Samorządowcy twierdzą, że rząd PiS zamierza położyć rękę na unijnych miliardach, które od początku dzielą urzędy marszałkowskie. Z kolei PiS przekonuje, że to tylko pomysł na uproszczenie rzeczywiście skomplikowanych procedur przyznawania unijnych dotacji.

Za pierwszą tezą wskazywałaby jednak podpisana w lipcu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa wdrożeniowa.

A gra idzie o gigantyczną stawkę. Tych, którzy nie dowierzają w miliardową pomoc Unii Europejskiej niech przekonają suche liczby.

W latach 2007 - 2013 wartość wszystkich przedsięwzięć zrealizowanych w naszym regionie w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych wyniosła prawie 8 miliardów zł, z czego ponad 4,5 miliarda to wsparcie Unii Europejskiej.

Z kolei trwająca perspektywa finansowa na lata 2014 - 2020 to jeszcze większy udział unijnych środków - nasz region otrzyma z Brukseli łącznie 1,9 miliarda euro, czyli około 8 miliardów zł. Dwie trzecie tej kwoty pochodzi z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, która wydawana jest na inwestycje infrastrukturalne. Natomiast 28 proc. to środki Europejskiego Funduszu Społecznego przeznaczone na cele o charakterze społecznym.

Lipcowa ustawa ma w założeniu stworzyć również większą dostępność funduszy europejskich dla tysięcy podmiotów gospodarczych. Nowela zakłada m.in. zmniejszenie liczby dokumentów niezbędnych do uzyskania dofinansowania ze środków europejskich, zakaz żądania zaświadczeń i dokumentów, do których jest dostęp (np. KRS, ZUS, Urzędy Skarbowe). Ma to służyć większemu zainteresowaniu wnioskami o dotacje unijne oraz wyższą jakość zgłaszanych projektów.

Jest w tym jednak pewien haczyk, którego obawiają się samorządowcy. Do komisji przyznającej granty ustawa włącza wojewodów, czyli administrację rządową. - Co to ma wspólnego z samorządnością? - pytają. Wskazują na pewien absurd - w komisjach decydujących o rozdziale unijnych pieniędzy jest wojewoda, który jednocześnie ma ustawowo kontrolować te komisje.

- Nowelizacja ustawy znacząco rozszerza kompetencje wojewodów w procesie przyznawania środków europejskich - ocenia Maria Wasiak, zastępca prezydenta Bydgoszczy i b. minister infrastruktury. - Wojewoda ma prawo uczestniczyć w pracach komitetów monitorujących RPO, mimo że zgodnie z dotychczasowymi przepisami biorą w nich udział przedstawiciele ministra rozwoju. To rola „obserwatora”, ale poparta jeszcze jedną mocną, dodatkową kompetencją wojewody - możliwością przeprowadzenia kontroli doraźnej.

- Zaangażowanie wojewodów w proces wdrażania regionalnych programów poprzez umożliwienie im udziału w pracach komitetu monitorującego i Komisji Oceny Projektów w charakterze obserwatorów, może opóźnić procedury - dodaje Iwona Jaszczuk z Departamentu Rozwoju Regionalnego w toruńskim Urzędzie Marszałkowskim.

Maria Wasiak obawia się też, że ustawa wyraźnie idzie w kierunku uaktywnienia wojewodów w obszarze, za który kompetencyjnie odpowiedzialny jest samorząd. - Zgadzam się z opinią, że to zamazuje przejrzystość podziału kompetencji między samorządami i administracją rządową, a na ogół zwiększa to biurokrację.

Odpowiedź na pytanie, kto ma rację - rząd czy samorządowcy - napisze wkrótce życie. Ale samorządowcy do rządu zaufania nie mają.

Jacek Deptula

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.