Prawie 500 maluchom w Lubuskiem podano szczepionki, które powinny zostać zutylizowane. W poniedziałek wojewoda mówił, że było to „narażaniem dzieci”. Wczoraj zapewniał , że szczepionki... nie zaszkodziły i były skuteczne.
To komunikat z wczorajszej konferencji prasowej. Wojewoda lubuski Władysław Dajczak potwierdził na niej raz jeszcze, że doszło do złamania procedur i kilkaset preparatów do szczepień m.in. przeciwko gruźlicy, śwince, błonicy, ospie czy tężcowi (czytaj niżej - red.) było przechowywanych w niewłaściwych warunkach. Jednak na tej samej konferencji zaznaczył trzy razy, że ich podanie nie zagroziło zdrowiu i życiu pacjentów, w tym - jak już wiadomo - prawie 500 dzieciom i noworodkom.
Czytaj więcej:
- Dlaczego teraz wojewoda mówi, że trzeba „wytonować i uspokoić emocje”?
- Dlaczego wojewoda nie zgodził się na ujawnienie danych?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.