Thašúŋke Witkó

Wódz nadaje. „Niechlubne wyczyny”

Wódz nadaje. „Niechlubne wyczyny”
Thašúŋke Witkó

Jestem pewien, że w komputerach ludzi odpowiedzialnych za planowanie przegrupowania wojsk amerykańskich po Starym Kontynencie jest naniesiona uwaga, iż marsze po niemieckich drogach i autostradach mogą nieść ze sobą duże niebezpieczeństwo blokad.

Nie, nie wątpię w słynną jakość teutońskich szos, gdyż ta jest zapewne na najwyższym poziomie, ale znam pragmatyzm oficerów komórek operacyjnych armii Stanów Zjednoczonych i wiem, że w kwietniu 2016 r. wprowadzili oni do swoich systemów informację o perturbacjach, jakich doświadczyły zaoceaniczne wozy bojowe próbujące przemieścić się do Polski, w celu wzięcia udziału w manewrach Anakonda-16.

Oczywiście, moi Czytelnicy doskonale pamiętają o ograniczeniach na przejazd transporterów spod znaku gwiaździstego sztandaru, jakie wynajdywały władze poszczególnych landów, przy aprobującym milczeniu berlińskiego aparatu centralnego. Przeciwności zostały pokonane, bowiem Waszyngton ma wiele możliwości nacisku na tych, którzy przeszkadzają mu w realizacji zamierzeń, zaś w pamięci ludzkiej pozostały niecne postępki włodarzy znad Sprewy. Dlatego, tak ważna w polityce jest pamięć o niechlubnych wyczynach.

Niechlubnym wyczynem gabinetu Angeli Merkel, dokonanym także wiosną 2016 r. był ostry sprzeciw przeciwko udziałowi wojsk ukraińskich we wspomnianych wyżej manewrach. Przypomnijmy, że było to raptem dwa lata po bandyckiej agresji Rosji na Krym i bezprawnym zaanektowaniu półwyspu. Wówczas też było wyczuwalne ciche przyzwolenie Niemiec na takie zachowanie, bowiem wszyscy chcieli, aby Putin wziął sobie to o czym marzy i zaczął normalnie dystrybuować paliwa kopalne na tereny Unii Europejskiej.

Wiem, że Państwo zaoponują teraz oburzeni i stwierdzą, iż nałożono przecież na Moskwę sankcje, ale wówczas ja zaripostuję, że niską skuteczność tych ograniczeń obnażyły filmy ukazujące rosyjskie tanki wyposażone we francuskie urządzenia elektroniczne, a także przywołam rosyjski poligon Mulino zbudowany przez firmę Rheinmetal AG z siedzibą w Düsseldorfie. Umowę na zbudowanie ośrodka szkoleniowego zawarto w roku 2011, ale po 20 lutego 2014 r. działania miały być zawieszone. Jaki jest efekt? Taki, że dziś na Mulinie Rosjanie kończą szkolenie kolejnego korpusu, który wejdzie wkrótce do walki gdzieś w okolicach Chersonia lub Ługańska. Czyż potrzeba lepszego przykładu na zwątpienie we wiarygodność Belina?

Wiarygodność Berlina, obecnie już jawnie ukazana jako żadna, powinna stać się głównym sztychem w szermierce argumentami, jaka czeka nas przy uzasadnianiu wyboru amerykańskich i południowokoreańskich dostawców uzbrojenia dla Wojska Polskiego. Wkrótce zaodrzańska prasa rozpocznie kampanię deprecjonującą decyzję naszego resortu obrony, dlatego – w ramach parowania ciosów – należy społeczeństwu przypominać, że Warszawa jest partnerem wypłacanym i rzetelnym, toteż robi interesy wyłącznie z sobie podobnymi.

Niemcy – co pokazuje opieszałe wysyłanie sprzętu na Ukrainę – nie cieszą się większym zaufaniem, dlatego nie możemy zdać się na łaskę kooperanta niewiarygodnego i współdziałającego ze zbrodniczymi reżimem Putina. Jestem pewien, że z tego starcia damy radę wyjść zwycięsko i wystarczy jedynie przywołać niektóre z niemieckich niechlubnych wyczynów.

Howgh!

Thašúŋke Witkó

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.