Wodociągi Podlaskie, czyli dylemat wójtów

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Andrzej Zdanowicz

Wodociągi Podlaskie, czyli dylemat wójtów

Andrzej Zdanowicz

Boćki przestały korzystać z usług spółki, w której najwięcej udziałów ma marszałek województwa. Firma próbuje zachęcić do współpracy inne gminy, ale włodarze mają zastrzeżenia.

- Już od jakiegoś czasu połowę sieci wodociągowo-kanalizacyjnej obsługujemy sami, a drugą administrują Wodociągi Podlaskie - mówi Dorota Kędra-Ptaszyńska, wójt gminy Boćki. - Niedawno spółka zerwała z nami umowę i teraz trwają negocjacje, co dalej.

Sytuacja wynikła z tego, że gmina starała się o dotacje na rozbudowę sieci i hydroforni. Aby jednak inwestycja została zrealizowana, gmina musiała przejąć część sieci. Wodociągi postawiły jednak ultimatum: albo wszystko, albo nic.

W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:

  • "Wodociągi to z kolei spółka, do której trafiają polityczni spadochroniarze, którzy szukają posady" - komentarz wójta, który chce pozostać anonimowy.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Andrzej Zdanowicz

Dziennikarz Polska Press w Bielsku Podlaskim

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.