Paweł Stachnik

Władysław Gomułka - Bolesław Bierut. Oportunista kontra narwaniec

Władysław Gomułka już jako I sekretarz KC PZPR. By dojść do tego stanowiska musiał stoczyć walkę z Bolesławem Bierutem Fot. Archiwum Władysław Gomułka już jako I sekretarz KC PZPR. By dojść do tego stanowiska musiał stoczyć walkę z Bolesławem Bierutem
Paweł Stachnik

4 września 1948. Prasa informuje o usunięciu Władysława Gomułki ze stanowiska sekretarza generalnego PPR. To efekt ataku na Gomułkę ze strony partyjnych towarzyszy. To także część osobistej rywalizacji między nim a Bolesławem Bierutem oraz początek wewnętrznej czystki w partii.

Korzenie długotrwałego konfliktu między Władysławem Gomułką a Bolesławem Bierutem tkwią jeszcze w okresie okupacji. W 1942 r. Gomułka wszedł do Komitetu Centralnego niedawno założonej Polskiej Partii Robotniczej i zaczął w niej odgrywać znaczącą rolę. Rok później, po tajemniczych zabójstwach i aresztowaniach liderów, został jej szefem.

Zaczął wtedy realizować własne pomysły na strategię PPR. Zdawał sobie sprawę z nikłego poparcia ruchu komunistycznego w polskim społeczeństwie, dlatego starał się nawiązać współpracę z ugrupowaniami, który cieszyły się większą popularnością i nie były uznawane za obcą agenturę.

Zygzaki ideologiczne

Te próby poszerzenia społeczno-politycznej bazy PPR spotkały się z całkowitym niezrozumieniem towarzyszy partyjnych. Nie widzieli oni najmniejszej potrzeby pozyskiwania ugrupowań „burżuazyjnych”.

10 czerwca 1944 r. członek KC PPR i przewodniczący Krajowej Rady Narodowej Bolesław Bierut wysłał do sowieckiego kierownictwa list będący ostrym donosem na Gomułkę. Pisał w nim m.in.: „Sekretarz rozbija KC. […] Sekretarza cechują od dawna dążenia dyktatorskie. Gdyby przynajmniej miał przy tym prawidłowe i pryncypialne nastawienie polityczne, lecz on dokonuje nieustannych zygzaków od sekciarstwa do skrajnego oportunizmu”.

Pisał też, że Gomułka skupił wokół siebie grupę działaczy, która jest gotowa „wlec się w ogonie ugrupowań reakcyjnych, popierających rząd londyński”. Dodawał ponadto, że to on mógłby nadać partii właściwy kierunek zgodny z politycznymi wymogami chwili.

List „Tomasza” (taki był okupacyjny pseudonim Bieruta) został wykorzystany po wojnie w rozgrywce o odsunięcie Gomułki od władzy. Jak podaje historyk z IPN dr Robert Spałek w swojej obszernej pracy „Komuniści przeciwko komunistom”, w której opisał wewnętrzne rozgrywki na szczytach PPR/PZPR, w sierpniu 1948 r. Bierut poprosił Michaiła Susłowa o wykonanie w Moskwie kopii swojego pisma i przesłanie do Warszawy.

Na jego podstawie twierdził potem, że już w czasie wojny zwracał uwagę kierownictwa na błędy „Wiesława”. „Nie dziwi więc, że kiedy późnym latem 1948 r. Gomułka dowiedział się o intrydze, znienawidził Bieruta” - stwierdza dr Spałek.

Negatywne iskrzenie

Tak zaczął się konflikt Bieruta i Gomułki. Konflikt, który doprowadzi w pewnym momencie do całkowitego upadku „Wiesława”, ale w ostatecznym rozrachunku zakończy się jego zwycięstwem.

- Praprzyczyna leżała w różnicach charakterów i temperamentów, a na to nałożyły się osobiste ambicje i odmienne podejście do zarządzania partią czy relacji z Sowietami. Gomułka był indywidualistą, cholerykiem, człowiekiem myślącym najczęściej samodzielnie. Z kolei Bierut był zamknięty w sobie, nawet nieco wycofany, nieśmiały, do tego nawykowo posłuszny i karny.

Od samego początku, kiedy się tylko poznali w 1943 r. negatywnie iskrzyło między nimi. W uproszczeniu, Gomułka miał Bieruta za mało zdolnego oportunistę, Bierut zaś uważał go za nieodpowiedzialnego narwańca. Pierwszy z nich chciał partii autonomicznej, wykłócał się z Sowietami o swoje, drugi natomiast uważał, że tylko bezwzględne posłuszeństwo wobec Stalina będzie gwarantem władzy komunistów w Polsce i powodzenia rewolucji ustrojowej - wyjaśnia dr Spałek.

Polska droga

Konflikt nabiera przyspieszenia po przejęciu władzy przez komunistów. Gomułka - sekretarz generalny KC PPR, wicepremier i minister Ziem Odzyskanych - ma własną wizję komunizmu w Polsce. Uważa, że nie należy mechanicznie wprowadzać rozwiązań sowieckich, lecz dostosowywać je do polskich warunków.

Nie jest zwolennikiem kolektywizacji. Uważa, że PPR powinna pozyskać chłopów, a tego nie da się zrobić wprowadzając kołchozy. Jest przekonany, że partie komunistyczne w bloku wschodnim powinny mieć prawo do prowadzenia własnej polityki wewnętrznej, a tym samym wybierać własną drogę do komunizmu.

Władysław Gomułka już jako I sekretarz KC PZPR. By dojść do tego stanowiska musiał stoczyć walkę z Bolesławem Bierutem
Archiwum Władysław Gomułka z żoną Zofią

Nie boi się wyrażać swoich poglądów. Gdy we wrześniu 1947 r. w Szklarskiej Porębie przedstawiciele 10 partii komunistycznych pod dyktando Moskwy powołują Biuro Informacyjne mające koordynować ich pracę, Gomułka jest temu zdecydowanie przeciwny. Udaje mu się nawet utrącić pomysł utworzenia sekretariatu Biura i organu prasowego z siedzibą w Warszawie.

Sprzeciwia się grabieżom i przestępstwom dokonywanym na ziemiach polskich przez żołnierzy Armii Czerwonej. Chce usunąć z Wojska Polskiego sowieckich oficerów.

3 czerwca 1948 r. na plenarnym posiedzeniu PPR Gomułka wygłosił referat o tradycjach polskiego ruchu robotniczego. Skrytykował w nim poglądy SDKPiL oraz KPP na kwestię niepodległości kraju. Przekonywał, że aby zdobyć poparcie społeczne w Polsce trzeba opowiedzieć się za niepodległością, a polscy komuniści nigdy tego nie zrobili i to był ich poważny błąd.

Kolejnym odstępstwem było wsparcie dla Josipa Broz Tity w jego konflikcie w Moskwą. „Wiesław” konsekwentnie uważał, że Komunistycznej Partii Jugosławii ma prawo wybrać własną drogę do komunizmu. Odmówił jej potępienia, a nawet podjął próbę mediacji między Belgradem a Moskwą.

- Gomułka chciał partii bardziej niezależnej od Moskwy, co dla jego współpracowników z kierownictwa PPR w połowie 1948 r. zaczęło być postrzegane jako niebezpieczne dla nich samych. Jak sądzono, Stalin wymagał tylko posłuszeństwa, a nie polemik. A Gomułka uważał, że na sprawach krajowych zna się od Stalina lepiej - tłumaczy dr Spałek.

Czytaj więcej:

  • Tomasz przeciw Wiesławowi
  • Potępienie i odsunięcie były tylko początkiem czegoś gorszego. Czego?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Paweł Stachnik

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.