Wiosna w polityce. Co to w ogóle za nazwa?

Czytaj dalej
Fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Przemysław Franczak

Wiosna w polityce. Co to w ogóle za nazwa?

Przemysław Franczak

Wyobrażam sobie, że z wymyślaniem nazwy ugrupowania politycznego jest jak z wyborem imienia dla dziecka. Jeśli koncepcja, nomen omen, urodzi się szybko lub wręcz wszystko od niej się zaczyna - to znaczy już w wieku 18 lat wiesz, że syna nazwiesz Bożydar, a partię Prawo i Sprawiedliwość - wówczas wszystko jest proste. Czasem jednak dzieci i partie przychodzą na świat, a ty nie masz pojęcia, jak im dać na imię i wtedy sytuacja się komplikuje.

Siedzisz z wielką księgą imion i partii, odkreślasz, zakreślasz, czytasz na głos, łączysz z innymi członami, jak nazwisko lub słowo „narodowy”, głowisz się, zasępiasz, wściekasz, bo w pewnym momencie nic już nie pasuje, a wszystko brzmi jak w obcym języku, na dodatek takiego z grupy ugrofińskich.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Przemysław Franczak

Kraków, wszechświat i cała reszta. Wydawca, autor felietonów: społeczno-polityczno-kulturalnego "Smecza towarzyskiego" oraz sportowego "Sporty bez filtra". Korespondent Polska Press Grupy z siedmiu igrzysk olimpijskich.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.