Jeśli na deklaracjach się nie skończy, wiosną matury nie będzie. 20,5 tys. z 22 tys. pracowników oświaty, których przepytał w naszym regionie Związek Nauczycielstwa Polskiego, jest za podjęciem akcji strajkowej w 2019 r. Ale ta większość różni się w opiniach, jak zaprotestować.
ZNP w okręgu łódzkim podsumował 90 proc. z wyników ankiet, które w listopadzie rozesłał do szkół w naszym województwie. Największy ze związków działających w oświacie zapytał pracowników szkół i innych placówek edukacyjnych, w jaki sposób skłonić rząd do przyznania nauczycielom średnio 1000-złotowych podwyżek.
Aż 20,5 tys. z ankietowanych wskazało jedną z form protestu, a półtora tysiąca zatrudnionych w oświacie w Łódzkiem zadeklarowało, że strajkować nie będzie.
8,2 tys. z gotowych na walkę o podwyżkę opowiada się za akcją wzorowaną na policjantach – którzy dzięki zbiorowemu korzystaniu ze zwolnień chorobowych wywalczyli wzrost pensji o 655 zł brutto od 2019 r. Nauczyciele mieliby zadbać w ten sposób o zdrowie wiosną – przed maturami i innymi egzaminami państwowymi.
Równie popularna opcja to klasyczna akcja strajkowa: 6 tys. ankietowanych uważa, że przyniosłaby skutek w wymiarze ogólnopolskim, zaś według 2,2 tys. nauczycieli, wystarczyłoby ją podjąć lokalnie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.