Więziony w Prudniku prymas Wyszyński widział z okna tylko skrawek nieba
65 lat temu władze komunistyczne osadziły kardynała Stefana Wyszyńskiego w klasztorze w Prudniku-Lesie. 30 września 1954 roku Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Prudniku usunęło franciszkanów. Prymasa przywieziono do „klasztorku” 6 października.
Pierwszego października 1954 roku franciszkanie dostają dwie godziny na opuszczenie klasztoru. Nikt im nie mówi, dlaczego muszą stąd odejść. Formalną przyczyną jest bezpieczeństwo państwa i bliskość granicy. Władze każą im się przenieść do Borek Wielkich. Zachował się spis inwentarza, który musieli zostawić. Znajdujemy w nim szczegółowe wyposażenie kościoła wraz z ołtarzami.
- W Prudniku nikt nie miał pojęcia, kogo władza przetrzymuje za wysokim parkanem klasztoru.
- Plotka głosiła, że Gomułkę.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.