Wieprzowina po 4 zł, kawa po 10 zł za kilo. Ale nie w polskich sklepach. Nabiał, mięso, pieczywo zdrożeją. Owoce też, mimo rekordów urodzaju

Czytaj dalej
Fot. Przemyslaw Swiderski
Zbigniew Bartuś

Wieprzowina po 4 zł, kawa po 10 zł za kilo. Ale nie w polskich sklepach. Nabiał, mięso, pieczywo zdrożeją. Owoce też, mimo rekordów urodzaju

Zbigniew Bartuś

Producenci żywności już niemal chórem zapowiadają podwyżki cen. Powód? Susza, gradobicia, pożary, powodzie, szkodniki, epidemie wśród zwierząt... Do tego droga benzyna, drogi prąd oraz rosnące płace. Fakt, że wiele towarów tanieje na światowych rynkach, nie ma tu znaczenia. Polak kupi nawet masło po 10 zł za kostkę.

Zobacz także: Czy Polak kupi masło za dychę? Zależy, który. Dochody jednych szybko rosną, a innych stoją w miejscu. A żywność drożeje i będzie drożeć

Z powodu niższych o kilkanaście procent zbiorów zbóż zdrożeją wszystkie rodzaje mąki i pieczywa oraz produkty pochodne (jak płatki śniadaniowe). Podobnie będzie z wyrobami mlecznymi (z uwagi na wzrost cen paszy i spadek pogłowia krów). Kostka masła za 10 złotych? Możliwe. Na razie doszła do 7 zł, a w niektórych sklepach przebiła 8.

Wprawdzie w ostatnich tygodniach na europejskich giełdach taniała wieprzowina (notowania tuczników spadły poniżej 4 zł za kg!), ale nie przełożyło się to wcale na ceny mięsa i wędlin w sklepach. W dodatku eksperci przewidują po wakacjach spore podwyżki. Powodem jest malejące od dłuższego czasu pogłowie tuczników w Europie.

Malkontentom i niezasobnym pozostaje więc zdrowa dieta. Warzywa, a zwłaszcza owoce są najtańsze od lat. Tyle że… u rolników. I pod warunkiem, że się je samemu zbierze. Jak pisaliśmy w piątek („Sady pełne owoców, a portfele puste”), Polacy nie chcą zrywać jabłek, gruszek, śliwek, malin, wiśni i porzeczek za 13 zł za godzinę. Ukraińcy też kiwają nosem. A nawet jeśli ktoś zadecyduje się na ich zatrudnienie, to procedury związane z uzyskaniem zgody na to są u nas zbyt skomplikowane.

Chleb ma drożeć z powodu silnie rosnących cen pszenicy (GUS prognozuje zbiory niższe o 16 proc. niż w zeszłym roku) oraz rekordowych cen prądu i benzyny,
Jan Hubrich / Polskapresse Mięso i wędliny powinny teraz tanieć, bo na europejskim rynku jest za dużo wieprzowiny i ceny tuczników spadły poniżej 4 zł za kilogram. Ale w sklepach tego nie widać.

Tu dochodzimy do kwestii najbardziej niezrozumiałej i zarazem irytującej dla szarego klienta. Skoro maliny w skupie kosztują złotówkę, a jabłka poniżej 20 groszy, to dlaczego w popularnym sklepie robi się z tego nagle – odpowiednio – 25 zł i 4 zł?
Dlaczego, gdy surowce (mleko, mąka, mięso) tanieją, to nie odczuwamy tego w portfelach, natomiast zawsze, gdy drożeją – ceny w sklepach rosną? Dlaczego najtańsze od 6 lat kakao nie przełożyło się na ceny czekolad? Dlaczego ponad dwa razy tańsza na światowych rynkach kawa nie wpływa na cenę paczuszek z ziarnami dostępnych nad Wisłą?

Czytaj więcej i dowiedz się, co ma największy wpływ na ceny popularnych produktów żywnościowych. 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Zbigniew Bartuś


Dziennikarz, publicysta, felietonista Dziennika Polskiego (na pokładzie od 1992 roku) i mediów Polska Press Grupy, współtwórca i koordynator Forum Przedsiębiorców Małopolski, laureat kilkudziesięciu nagród i wyróżnień dziennikarskich (w tym Wolności Słowa, Dziennikarz Ekonomiczny Roku, Nagroda Główna NBP, Nagroda Grabskiego, Nagroda Kwiatkowskiego, Grand Prix Dziennikarzy Małopolski, nominacje do Grand Press).


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.