Wielki pożar magazynu w Żywcu. Więcej pytań niż odpowiedzi
Nieco ponad miesiąc od wielkiego pożaru magazynu z materiałami łatwopalnymi przy ul. Stolarskiej w Żywcu, podczas którego spaliło się ponad 20 samochodów i zanieczyszczona została rzeka Soła, nadal więcej jest pytań niż odpowiedzi.
Postępowanie w tej sprawie trwa. Przesłuchiwani są kolejni świadkowie. Cały czas czeka-my na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, po której swoją opinię wystawi biegły z zakresu ochrony środowiska - poinformowała nas wczoraj Małgorza-ta Tomczyk, zastępca prokuratora rejonowego w Żywcu.
Żywiecka prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące nie tylko pożaru, do którego doszło 23 kwietnia na ul. Stolarskiej w Żywcu, ale również bada kwestie związane z zanieczyszczeniem środowiska, co było niejako konsekwencją akcji ratowniczej jaka wówczas miała miejsce. Jak podkreśliła prokurator Tomczyk, bez opinii biegłego trudno mówić o przyczynach pożaru.
ZOBACZ UNIKATOWE ZDJĘCIA Z AKCJI GAŚNICZEJ
POŻAR MAGAZYNÓW Z CHEMIKALIAMI W ŻYWCU
Z nieoficjalnych informacji wynika, że raczej nie doszło do niego z powodu celowego podpalenia. Przypomnijmy jednak, że tuż po zdarzeniu burmistrz Żywca Antoni Szlagor sugerował w rozmowie z dziennikarzami, iż do pożaru doszło z powodu wyładowań atmosferycznych - feralnego wieczoru nad Żywcem przeszła potężna burza.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.